Gołąbki... małe sakiewki kryjące w sobie smakowity farsz... istny smak nieba dla naszego podniebienia!
Od czasu kiedy zostałam wegetarianką eksperymentuję z przepisami, tworzę nowe i i staram się "mięsne klasyki" np. polskiej kuchni zamienić na wersję wegetariańską lub wegańską. Dziś chciałabym podzielić się z Wami właśnie przepisem na moje wegetariańskie gołąbki !!!
Gołąbki z komosą ryżową i warzywami
składniki:
- średnia kapusta biała
- 3 marchewki
- średni korzeń selera lub 2-3 łodygi selera naciowego
- 2 pietruszki
- 2 cebule
- ząbek czosnku
- 1/2 szklanki komosy ryżowej białej
- 1/2 szklanki komosy ryżowej czerwonej
- bulion wegetariański lub 2 "kostki" wegetariańskie
- olej kokosowy - można użyć dowolnego oleju
- sól
- pieprz
- lubczyk
- jajko - w wersji wegańskiej pomijamy
Wycinamy z kapusty głąb, a następnie obgotowujemy w dużym garnku w dużej ilości wrzącej wody. Delikatnie zdejmujemy pojedyncze liście, uważając aby ich nie uszkodzić. Nie wyrzucamy małych listów kapusty, posłużą one do wyłożenia dna garnka w którym będziemy gotować gołąbki! Obgotowane liście wyjmujemy z wrzącej wody i układamy na dużym talerzu.
Komosę w proporcjach 1/2 szklanki komosy na 1 szklankę wrzącej wody, gotujemy około 10 minut. Odcedzamy ewentualną wodę którą komosa nie wchłonęła.
Obieramy warzywa, na tarce o grubych oczkach ścieramy marchew, seler, pietruszkę, następnie lekko warzywa podsmażamy na oleju, przyprawiamy "kostką" wegetariańską lub wegetariańskim bulionem. Cebulę siekamy i wyciśnięty przeciskamy przez praskę czosnek dodajemy do lekko podsmażonych warzyw.
Ugotowaną i przestudzoną komosę oraz podsmażone i wystudzone warzywa mieszamy razem, dodajemy jajko, doprawiamy solą i pierzem.
Tak przygotowany farsz układamy na pojedynczym liściu kapusty, delikatnie zawijamy i układamy w garnku, którego dno wcześniej wyłożyliśmy małymi, pozostałymi nam liśćmi kapusty. Całość zalewamy przygotowanym bulionem warzywnych ( należy przykryć gołąbki bulionem ) i gotujemy na wolnym ogniu około 1 godziny. Osobiście po upływie 30 minut sprawdzam "jak gotują się" moje gołąbki i ewentualnie skracam lub wydłużam czas gotowania.
Tak przyrządzone gołąbki możemy podawać z sosem sweet chilli, ketchupem, sosem pomidorowym lub jeść bez sosu - decyzja należy do Was! Ja lubię je z sosem sweet chilli. Po wystygnięciu gołąbki można przechowywać i spożywać w ciągu kolejnych 48 godzin.
Bardzo lubię gołąbki i nie podzielam przekonania, że są bardzo
pracochłonne w przygotowaniu. Oczywiście wymagają od nas nakładu czasu,
ale czy na pewno przygotowanie gołąbków jest aż tak bardzo pracochłonne w
porównaniu np z przygotowaniem pasztetu mięsnego? chyba nie !
Bon Appetit !!!
Stay Vege!!!
Anna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz